środa, 9 listopada 2011

Hedonizm.. Słodki hedonizm:)


Ludzie wiedzą, że są nieszczęśliwi, ale mało kto wie, że mógłby być szczęśliwy.
Albert Schweitzer

Każdy ma czasem zły dzień, albo po prostu smutny, kiedy uśmiech który znalazł sie na naszych ustach był na wpół wymuszony...  Jest jesień, za oknem szaro od dymu z komina i zimno, że niechce się wychylać zza drzwi nawet czubka nosa.. Aleeeeeeeeee.... Jest na to sposób!
Chcecie poczuć się dobrze? To musicie odpowiedzieć sobie na bardzo, ale to baaaaaardzo ważne pytanie.. CO SPRAWIA MI PRZYJEMNOŚĆ? A później po prostu to zróbcie (jeśli oczywiście jest taka możliwość, a jeśli nie ma to zróbcie tak żeby była;P) Rady na wagę złota.. wiem wiem, nie trzeba dziękować... 
Ale się wymądrzam dzisiaj..  aż mi głupio... (Jeśli ktoś w tym momencie najechał myszką na czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu, nie mam mu tego za złe.. i wybaczam od razu..;))

A teraz na poważnie (przynajmniej spróbuję)
Ludzie to hedoniści.. ewidentnie. Czasem nieświadomie.. innym razem bezwzględnie, ale jednak hedoniści. Tylko co w tym złego?? Co złego jest w tym że chcemy czuć się szczęśliwi? Lubimy sprawiać sobie przyjemność, pragniemy miłych doznań, rozkoszy, drobnych chwil szczęścia, uciekamy tym samym od bólu i cierpienia.. Dlatego bądźmy hedonistami! Nie mówię żeby ta doktryna miała najwyższe miejsce w naszej hierarchii, ale żeby czasami po prostu COŚ dla siebie zrobić. Po całym cieżkim dniu, albo tygodniu albo miesiącu zwyczajnie się uszczęśliwić! Bo to jest to po co żyjemy tak naprawdę.. Dla tych szczęśliwych chwil codziennie wstajemy rano z łóżka. 

Dlaczego ludzie wokół mnie zrobili się ostatnio tacy strasznie poważni? Myślą że praca, rodzina, obowiązki, to wszystko? A kto ma pieniądze ten jest szczęśliwy? Gruby portfel pomaga, zgadzam się, ale czasem w pogoni za tym papierowym odpowiednikiem szczęścia gubimy siebie. Zapominamy żeby czasem się zatrzymać, docenić to co się ma. Zwyczajnie sprawić sobie przyjemność..
Dla każdego jest to zapewne coś innego. Chodzi głównie o to żeby przez chwile zapomnieć o całym wszechświecie, nie mysleć o innych, ale o sobie. Uwierzcie mi że po takiej chwili odprężenia świat od razu wydaje się lepszy:) 

A to moje hedone :


Cafe Mocha z bitą śmietaną i cynamonem + Dumle! Za słodko? Oj tam oj tam;P 


Lewituję... Opuszczam Ziemie i przenoszę się do alternatywnego świata.. np Afganistanu, na Daleki Wschód, do Nieba albo.. szpitala psychiatrycznego.. Oooooj taaaak;)


Lubie TO:)


No i jak to z babolami bywa...

Myślmy czasem trochę więcej o sobie.. Miejmy coś z tego życia!!

6 komentarzy:

  1. właśnie jestem w trakcie czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. a zrobisz mi taką kawę jak do Ciebie przyjdę w przyszłości ? ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. jak przyjdziesz do mnie niedługo to zrobię Ci jeszcze lepszą:D

    OdpowiedzUsuń
  4. cafe mocha i latte macchiato ... niebo w gębie !
    ogólnie kawa jest za-jeb... :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny blog ;) Pozdrawiam, xoxo

    www.fashiondiary-dara.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń