sobota, 31 grudnia 2011

Pan Sylwester...

No tak.. To już dzisiaj.. Początkowo miał być "Sylwester z Jedynką" bo jakoś wcale nie miałam ochoty nigdzie wychodzić, organizować, ani się stroić. Pomyślałam przez chwilę, że może się starzeje, ale to chyba nie to.. Końcówka tego roku bardzo mnie wykończyła i zabrała ostatnie zapasy sił. Mam dwie prace i to jest chyba po prostu o jedną za dużo. Tak czy inaczej plany się zmieniły.. szybko i diametralnie. Będzie domówka, będą przyjaciele, koreczki, tani szampan i muzyka z lat 80' i 90'.. Jednym słowem zapowiada się idealnie!:)

a tak prawdopododnie będę ubrana..

(spodnie berhka, gorset h&m, bransoletka diva, pasek s.oliver(second hand -3zł!!!).. a buty to nie wiem zupełnie jakie.. a może... "Pójdę boso.. pójdę boooooooso" ;D )

a to moja pierwsza zdobycz z przeceny;)

 

No! I co by Wom się darzyło calusieńki rocek! Heeej! :D

..tym górolskim akcentem się żegnam, i do zobaczenia w nowym roku;)

2 komentarze:

  1. ej...zajebisty był ten sylwester ;D mięśnie mnie bolą od hulania ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę idealnie się udał;D mnie ta szyja jeszcze boli:/

    OdpowiedzUsuń