poniedziałek, 21 listopada 2011

Uważaj o czym marzysz...

               Jak to jest, że najpierw długo o czymś marzymy, życzymy sobie tego,  a potem kiedy nadarza się okazja żeby wreszcie spełnić  marzenie i zrobić ten duży krok na przód to zwyczajnie ogarnia nas strach?.. Nagle to o czym marzyliśmy przestaje być już takie strasznie istotne, a wokół tego  –czego jeszcze wczoraj  byliśmy pewni-  niespodziewanie pojawia się tysiąc pytań na raz… I ta cholerna niepewność… Czy na pewno tego chcę?… Czy w ogóle dam sobie z tym rade?.. Człowiek to naprawdę dziwna istota i ja sama też nigdy nie przestane się zaskakiwać.

               Stoję właśnie przed pewnego rodzaju życiowym wyborem… Może nie tak trudnym i nie tak ważnym, ale na pewno życiowym i  jedyne czego teraz jestem pewna to to, że przysłowie, które kiedyś wydawało się być zupełnie bez sensu teraz go nabiera :


„Uważaj o czym marzysz  bo to marzenie może się spełnić.”


              Zaprawdę powiadam Wam… Głupia jestem.. No głupia jak but.. Na co dzień zgrywam dorosłą, a gdy tylko przychodzi do podejmowania decyzji,  które mogą mieć jakieś większe konsekwencje, to często tracę głowę i najchętniej schowałabym się mamie pod spódnice..

Dziwna sprawa kiedy serce się rwie,  a rozum jak na złość nie wykazuje takiego entuzjazmu..
Chociaż może warto zaryzykować?

Czy tylko ja do cholery boje się dorosłości i chciałabym mieć znowu 10 lat???


"Nigdy nie myślę o przyszłości. Nadchodzi ona wystarczająco szybko."
                                                                                                                                    -Albert Einstein

2 komentarze:

  1. Jak wrócę i się spotkamy to przybijemy sobie "high five" bo ja mam tak samo pajpo :(

    OdpowiedzUsuń
  2. no to opowiesz mi wszystko!
    P.S. mam ten pyszny likierek Cafe Macchiato:D

    OdpowiedzUsuń