Stoję właśnie przed pewnego rodzaju życiowym wyborem… Może nie tak trudnym i nie tak ważnym, ale na pewno życiowym i jedyne czego teraz jestem pewna to to, że przysłowie, które kiedyś wydawało się być zupełnie bez sensu teraz go nabiera :
„Uważaj o czym marzysz bo to marzenie może się spełnić.”
Zaprawdę powiadam Wam… Głupia jestem.. No głupia jak but.. Na co dzień zgrywam dorosłą, a gdy tylko przychodzi do podejmowania decyzji, które mogą mieć jakieś większe konsekwencje, to często tracę głowę i najchętniej schowałabym się mamie pod spódnice..
Dziwna sprawa kiedy serce się rwie, a rozum jak na złość nie wykazuje takiego entuzjazmu..
Chociaż może warto zaryzykować?
Czy tylko ja do cholery boje się dorosłości i chciałabym mieć znowu 10 lat???
"Nigdy nie myślę o przyszłości. Nadchodzi ona wystarczająco szybko."
-Albert Einstein
Jak wrócę i się spotkamy to przybijemy sobie "high five" bo ja mam tak samo pajpo :(
OdpowiedzUsuńno to opowiesz mi wszystko!
OdpowiedzUsuńP.S. mam ten pyszny likierek Cafe Macchiato:D